Francja liczy na to, że Rosja i Chiny usłyszą krzyk Syryjczyków
Fabius przypomniał, że dwóch stałych członków RB ONZ - czyli Rosja i Chiny wyrażają sprzeciw wobec rezolucji - która mogłaby powstrzymać walki. - Miejmy jednak nadzieję, że również oni usłyszą ten krzyk, który rozlega się z Syrii i wśród wszystkich państw arabskich, i wśród innych państw świata, aby sytuację tę powstrzymać - podkreślił Fabius. - Sam jestem osobiście przekonany, że reżym prezydenta Baszara el-Asada upadnie - dodał.
- Chciałbym wyrazić solidarność Polski z tymi członkami RB ONZ, którzy próbują zapobiec tym masakrom. Wydaje mi się, że dochodzimy do takiego dramatycznego momentu konfliktu między z jednej strony zasadą legitymacji działań międzynarodowych przez ONZ, a z drugiej strony łamaniem zasady "Responsibilty to Protect" (Obowiązek Ochrony) przez członków ONZ. Wydaje mi się, że jeśli na szali położyć z jednej strony to prawo weta i zasadę działania zgodnie z mandatem ONZ, a z drugiej strony tysiące żyć ludzkich, to my w Polsce zawsze sympatyzujemy z ofiarami" - oświadczył z kolei Sikorski.
Antyrządowe protesty w Syrii trwają od wiosny 2011 r. Początkowo pokojowe demonstracje, których uczestnicy domagali się reform, z czasem przerodziły się w krwawą rewoltę przeciwko reżimowi, tłumioną przez władze. W wyniku walk zginęło już ok. 19 tys. osób.PAP, arb